Oto historia zimowego odosobnienia, ciszy i nieuchronności.
O, Zimna Pani! Co chłodem swym do szpiku przenikasz,
co martwym tchnieniem osnuwasz świat,
wstrzymując jego bieg w lodowym oddechu!
Oto kres… a z nim i początek zarazem.
Lecz oto — pod śnieżnym pokładem,
jak w błotnym grobie, drży szept nadziei.
Ledwie słyszalny, a przecież niezłomny.
Kiełkuje w ukryciu, cierpliwie przyzywając wiosnę.
To mistyczny rytuał, echo prastarych obrzędów, noc przejścia.
Oto pierwotne przesilenie!
do zamówienia produktowego
pakowanie na prezent
przy zamówieniach od 200zł
oryginalności produktów